W ostatnim meczu rundy jesiennej, zaległym spotkaniu XIV kolejki, nasz zespół pokonał 3:2 lokalnego rywala ze Starego Kurowa. Był to mecz walki, rozegrany w niezwykle trudnych warunakch przy stale padającym rzęsistym deszczu.W meczu tym nasza drużyna pokazała charakter. Pomimo pierwotnego nikłego prowadzenia później przegrywała lecz wolą walki i zaangażowaniem wszystkich zawodników zdobyła upragnione 3 punkty.
Mecz rozpoczął się od minuty ciszy poświęconej zmarłemu Ryszardowi Daszczykowi a nasi piłkarze, by uczcić jego pamięć, wystąpili w nim w czarnych opaskach.
Pomimo przewagi naszego zespołu, który starał się za wszelką cenę otworzyć wynik spotkania i kilku składnych akcji oraz prób Eryka Tyszenki z rzutów wolnych, piłka nie chciała wpasć do bramki gości. W 20 minucie spotkania w zamieszaniu podbramkowym Aleksander Rajnos dał nam prowadzenie, pokonując pewnie bramkarza gości strzałem z pola karnego. Do końca tej części gry wynik już nie uległ zmianie.
Od początku drugiej połowy spotkania do odrabiania strat rzucili się goście i w 53 minucie meczu po składnej akcji wyrównali na 1:1. Kllkanaście minut później w 67 minucie spotkania, po dokładnym rozegraniu, napastnik gości posłał piłkę do naszej bramki wyprowadzajac Meprozet na prowadzenie. Nasi piłkarze otrząsneli się z przewagi gości i 70 minucie meczu Jarek Ostrowski, stojąc tyłem do bramki, precyzyjnym strzałem głową doprowadził do remisu. Po tej bramce trwała wymiana cios za cios i to goście mieli piłkę meczową lecz ich napastnik po położeniu naszego bramkarza nie potrafił wykończyć dogodnej sytuacji. W 90 minucie zemściło się to na gościach gdy Jarek Ostrowski o precyzyjnej wrzutce Jopka i jeszcze piękniejszym strzale głową zapewnił nam 3 punkty.
Po meczu miało miejsce miłe spotkanie zawodników, kibiców i działaczy, podsumowujące tę rundę rozgrywek. Popularny Osa sam przyznał, iż nie pamięta by w ten sposób zdobywał bramki i to takiej urody.
...