Kolejny wspaniale rozegrany mecz w wykonaniu piłkarzy LZS-u można było obejrzeć w sobotę 25 października. Tego dnia zespół kierowany przez Marka Ułasowca rywalizował o ligowe punkty z byłym czwartoligowcem Orłem Międzyrzecz. Goście noszący się z zamiarem rychłego powrotu do IV ligi potwierdzali swoje aspiracje tylko w pierwszej części gry. Pierwsze minuty pojedynku to ostre ataki gospodarzy podczas których Daniel Daszczyk trafił nawet piłką w poprzeczkę, lecz bez zdobyczy bramkowych. Po kwadransie naporu gospodarzy do głosu poczęli dochodzić goście, przeprowadzając bardzo groźnie wyglądające kontrataki. Wyglądało to tak jakby miejscowi się już wyhasali i teraz inicjatywę przejmą bardziej utytułowani goście. W 30 minucie po szybkiej akcji prawą stroną boiska napastnik Orła posłał mocno bitą, półgórną piłkę wzdłuż bramki Rajnosa, a nieszczęśliwie interweniujący Maciek Ułasowiec umieścił ją we własnej bramce. Radość gości trwała do 44 minuty w której to Walaszczyk mocnym strzałem z okolicy jedenastego metra trafił w słupek, a Ostrowski dobijając zdobył wyrównującego gola „do szatni”.
Po zmianie stron piłkarze Orła jeszcze tylko przez kilkanaście minut dotrzymywali kroku swoim rywalom, którzy z minuty na minutę grali coraz lepiej odsłaniając ich słabe strony. Najpierw Walaszczyk precyzyjnym strzałem głowa zdobył drugiego gola dla LZS-u, następnie Staszkiewicz pięknym i piekielnie mocnym strzałem z woleja w długi róg bramki podwyższył wynik na 3:1. W kolejnej akcji po dośrodkowaniu z prawej strony Ostrowski uderzył piłkę ‘deską”, trafiając prosto w bramkarza, który ją „wypluł” a będący w pobliżu Walaszczyk bez trudu zdobył czwartego gola dla swoich barw. Od tej chwili z Międzyrzeczan zeszło powietrze i wyglądało że czekają na końcowy gwizdek sędziego. Zamiast tego doczekali się nokdaunu. Wprowadzony na kilka minut przed końcem meczu Alek Rajnos z odległości około 5 metrów kąśliwym strzałem zdobył piątego gola, ustalając wynik całego spotkania. Z powodu przenikliwego chłodu na trybunach zebrało się niewielu kibiców, którzy pomimo, że zmarznięci ale zachwyceni grą swojego zespołu i zadowoleni z wyniku opuszczali stadion.
Skład LZS-u: Norbert Rajnos, Dziurłaj(Łassa), Staszak, Łoziński, Maciej Ułasowiec, Staszkiewicz(Sobecki), Marek Ułasowiec, Walaszczyk, Daszczyk(Aleksander Rajnos), Wysocki, Ostrowski.